Hanwang e-czytnik jest potęgą

Hanwang chiński producent e-czytnika e-ink ma nadzieję zdobyć dodatkowych czytelników zwiększając swój potencjał z z 300 tysięcy do 510 tysięcy. W Chinach nie jest to niezwykle trudne. Zwłaszcza, że z technologii e-ink Chiny zaczęły korzystać już w 2005 roku. Dodatkowym sprzymierzeńcem są władze, które przychylnym okiem patrzą na rozwój nowoczesnych form przekazu intelektualnego. Znamienne jest to, że przywódcy wypowiadają się ze szczególnym entuzjazmem na temat wydawnictw cyfrowych. Liu Yingjian powiedział ;"Uważamy, że e-czytniki będą równie częste jak telefony komórkowe ". Wydawnictwa cyfrowe zmuszone są zgodzić się z tym stwierdzeniem.

Jeżeli Chiny uważają, że rozwój tkwi w rozpowszechnieniu e-czytników to chyba jest w tym wiele racji. Marzeniem wielu wydawców i autorów jest pewnie wydanie jakiejkolwiek pozycji na rynku chińskim. Wiadomo efekt skali.

E-czytnik w Chinach jest już potęgą i swoja sprzedażą niemal dorównuje popularnością Amazon Kindle, ale to już trochę inna bajka. Może nasi politycy zamiast zajmować się hazardem i blokowaniem stron internetowych zajęliby się tym co jest potrzebne i pożyteczne. W końcu sejmowe partie polityczne wydają około 410 tysięcy złotych na materiały biurowe i prasę. Ile z tego jest na e-wydawnictwa? Czy słyszeli co to jest ?

Źródło ; www.hanwang.com.cn